Cześć kochani,
Obecnie jestem na wakacjach we Włoszech w Toskanii i super się bawię podczas super burzy
( #1 FUN FACT, mega się boję burzy).
Nie wiem na ile pozwoli mi tutaj internet, a chciałabym Wam opowiedzieć o moich tegorocznych wakacjach, ponieważ są dosyć skomplikowane.
Te wakacje są dla mnie inne niż wszystkie, ponieważ dużo podróżuje po Europie.
Wyglądało to mniej więcej tak, mieliśmy cztery przystanki:
Pierwszym była Barcelona, byliśmy tam przez 3 dni ale wspomnienia na pewno nie będą zapomniane,
to bardzo piękne miasto, w większości zabudowane, nieczęsto spacerując po niej można napotkać jakąkolwiek roślinność,
ale o to chodzi w zwiedzaniu Barcelony, ogląda się piękne budynki, a nie krzaki :D
Drugim przystankiem była również Hiszpania, lecz tym razem Plataja d'Aro.
Byliśmy tam tydzień, nic specjalnego nie robiliśmy, tylko plaża-domek-plaża-domek. Jednak za gorące klimaty jak dla mnie,
mi wystarczą 23*, 35* to lekka przesada...
Wyjechaliśmy jeden dzień wcześniej, ponieważ.. byliśmy odwiedzić znajomych rodziców we Francji, niedaleko Narbonne.
Zostaliśmy tam w prawdzie jedną noc, w lekko polowych warunkach ale było całkiem miło :) Musieliśmy wyjechać wcześnie rano,
bo następnym przystankiem są Włochy, a dokładnie Toskania, gdzie teraz jestem, jak wspominałam na początku. Jest strasznie gorąco,
jeszcze bardziej niż w Hiszpanii,
kiedy jechaliśmy było około 40*, nie najprzyjemniej...
P.S. Dodaje już ten post w domu, ponieważ internet na wakacjach mi na to nie pozwolił, przepraszam :(